Reklama

Wyszukaj przepis

Bułki na parze drożdżowe.

Miałam dziś ochotę na co innego niż rosół, czyli na słodko. Jak u was się je nazywa w waszym regionie? U mnie parowańce, wiem że w niektórych regionach nazwę mają pampuchy. Ale tak co kraj to obyczaj. Nie wiem jak wy ale ja ostatni raz robiłam je jakieś 5 lat temu, lecz w dzieciństwie często mama nam takie przygotowywała. Tak są trochę pracochłonne ale tanie no i oczywiście pyszne i o wiele zdrowsze niż pieczone np. na głębokim tłuszczu, bo prawdę mówiąc to takie pączki na parze. Można je robić czyste bez jakiegokolwiek dodatku tylko wtedy na słono i zajadać np. z dowolnym sosem z mięsem.

składniki na ciasto :
5 szklanki mąki ( szklanka pojemność 210 ml ),
30 g drożdży świeżych,
1 szklanka ciepłej wody ( nie gorącej ),
3/4 szklanki mleka,
szczypta soli,
4 łyżki cukru ( można więcej ),
2 małe jajka,
3 łyżki oleju.

farsz jagodowy :
3 szklanki mrożonych jagód,
1 łyżka mąki ziemniaczanej,
4 łyżki cukru.
wykonanie : Jagody odmrozić przez noc, oddzielić sok od owocu jagód. Z powstałego soku jedną część zagotować, w drugiej części soku wymieszać mąkę ziemniaczaną z cukrem. Całość wlać do gotującego się soku i ugotować kisiel. Następnie dodać owoc jagody , wymieszać i odstawić całość do wystygnięcia.

Gdy jagody stygną w kubek rozkruszyć drożdże dodać łyżeczkę cukru i mąki oraz szklankę mleka z wodą ( czyli pół szklanki mleka i pół szklanki ciepłej wody ), wymieszać i postawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia rozczynu.

Następnie do miski wsypać 4,5 szklanki mąki, dodać cukier, szczyptę soli oraz wyrośnięty rozczyn oraz resztę wody z mlekiem. Całość wymieszać łyżką. Gdy już wymieszane trochę wyrobione ręką dodać pół szklanki mąki i nadal lekko wyrabiać mocząc rękę w mące. Ciasto jest tak delikatne że nie wymaga długiego wyrabiania ale myślę że to zasługa mąki mam prosto z młyna.


Jak już mamy wyrobione ciasto wlać olej i wyrabiać tak długo aż ciasto wchłonie cały olej ( ciasto jest mięciutkie moim zdaniem aż za miękkie ). Ale to chyba bardzo dobrze że nie jest zbite jak kamień.


Wyrobione ciasto wyłożyć na stolnicę wysypaną mąką, podzielić na dwie części. Z każdej części uformować wałek dowolnej grubości. Następnie podzielić za pomocą noża na mniejsze kawałki ( już w czasie krojenia było wyczuwalne rośnięcie ciasta ).



Do ręki brać jeden kawałek ciasta rozpłaszczyć go w dłoniach ( nie za cienko ), nałożyć farsz jagodowy lub jaki kto chce, zlepić podobnie jak pieroga i uformować bułeczkę.



Uformowane bułeczki ułożyć na stolnicy wysypanej mąką ( sklejonym w stronę stolnicy ) i pozostawić do wyrośnięcia bułeczek.

Do garnka o średnicy 30 cm wlać wody do połowy ( w zależności od wysokości garnka ), zawiązać na garnku sztywno ściereczkę i zagotować wodę. Gdy już się zagotuje ułożyć bułki ( u mnie weszły cztery ale to zależne jest od garnka, jak jest mniejszy to wejdzie mniej ). Położone bułki nakryć miską i parować bez zaglądania 15 - 20 minut.

Gotowe bułki wyciągać podważając widelcem na talerz aby ostygły. Są tak delikatne i mięciutkie że bardzo powoli je wyciągałam na talerz.
Tak przygotowane bułeczki można podać jak w moim przypadku z kwaśną śmietana i cukrem lub dowolnym sosem owocowym. Teraz takie bułeczki będą częściej gościły w moim domu, uwielbiam je i moja rodzina była zachwycona gdy je przygotowałam.




Komentarze

Popularne posty